niedziela, 2 kwietnia 2017

Przepraszam.

Bardzo długo mnie tutaj nie było, więc niewątpliwie należą Wam się wyjaśnienia.
Naprawdę bardzo chciałam wrócić do pisania. Do pisania o siatkówce. Bardzo długo sama ze sobą walczyłam, próbowałam pisać na siłę, ale nie wyszło. Przepraszam, że Was zawiodłam. Po prostu pisanie w tym temacie po prostu już nie przynosi tej radości i satysfakcji co kiedyś. Nastąpiło chyba zmęczenie materiału w tej kategorii. Dałam z siebie naprawdę wszystko. Oddałam na ręce czytelników dwanaście opowiadań. Różnych historii z naprawdę rozmaitymi wątkami i historiami. Myślę, że to właśnie nadszedł kres. Nie można robić niczego na siłę, a przynajmniej ja tego nie chcę. 
Dziękuję, że byłyście ze mną. Dziękuję za każde pojedyncze słowo komentarzu.
Znikam ze sfery siatkarskich historii, jednak na blogspocie pozostanę. Jakby to ująć, postanowiłam się delikatnie "przebranżowić". A przynajmniej spróbować to zrobić.
Od dłuższego czasu czytałam różne skoczne historie, aż w końcu i ja coś napisałam. Coś co nie szło mi jak krew z nosa (jak to było w przypadku prób pisania tutaj :| ), a pisało się wręcz same.
Jeśli miałybyście ochotę, to w niedalekiej przyszłości będę się mierzyć z samą sobą TUTAJ
A jeśli nie, zawsze możecie śledzić mnie na twitterze (@candeur_)
Trzymajcie się ciepło ♥